Dozamet jest ważny!

Dozamet jest ważny!

Wojciech Skarżyński, jak sam o osobie mówi, jest trenerskim samorodkiem bez piłkarskiej przeszłości. Zaczynał w B-klasowym KS Radoszyn. Z Błękitnymi Ołobok awansował do okręgówki po sezonie, w którym jego zespół zanotował niemal 100 proc. wygranych (drużyna raz zremisowała). Od lata 2021 do wiosny 2025 prowadził Odrę Nietków.
- Poczułem, że pewna formuła się wyczerpała i już na kilka kolejek przed końcem sezonu powiedziałem prezesowi, żeby szukał nowego trenera. Byłem też zmęczony, bo to były intensywne lata pełne długich dojazdów do Nietkowa i czasu spędzanego poza domem – mówi trener Skarżyński, który oficjalnie obejmie KS Dozamet Connector od stycznia 2026 r.
W. Skarżyński aktualnie kończy w Warszawie podyplomowe studia z tzw. rozumienia gry, które zakończą się otrzymaniem dokumentu honorowanego przez ministerstwo sportu. Po rozstaniu z Odrą odbył też dwa staże, w tym jeden w Sandecji Nowy Sącz. Gdy z KSD odszedł Ariel Sworacki skontaktował się z nim prezes Damian Stopa.
- Wiem, że trochę to trwało, ale od początku mówiłem, że muszę zamknąć wszystkie swoje sprawy, w tym ukończyć studia i wtedy wejść do klubu na swoich warunkach, tak profesjonalnie, jak to jest na tym poziomie możliwe. Stąd data 1 stycznia – wyjaśnia.
- Gdybym w to nie wierzył, nie przyjmowałbym propozycji prezesa Stopy. Dozamet to jest marka z historią, klub ważny dla regionu. Są tu młodzi zawodnicy, którzy mają przed sobą przyszłość. Odejście trenera jasno pokazuje, że coś nie wyszło tak, jak zakładano i dziś nikt nie jest zadowolony z tego, w którym miejscu jest sportowo Dozamet – komentuje Skarżyński.
Trener szlifuje wiedzę o modelu gry, ale pracę w Nowej Soli zacznie od wprowadzenia przede wszystkim modelu pracy. – Wymagam tak o sztabu, jak i od zawodników, odpowiedniej etyki pracy, poświęcenia. Zaproponuję zmiany, na wdrożenie których pewnie będzie potrzeba chwili. Jeździłem na kilka meczów, jestem na łączach z Andrzejem Kołodziejem, mam już sporą wiedzę o zespole. Jak na warunki IV ligi będziemy mieli rozbudowany sztab. Oczywiście, boisko wszystko zweryfikuje, natomiast na dziś taki podział ról daje mi olbrzymiego kopa motywacyjnego – przyznaje.
- Wierzę w to mocno, że będziemy potrafili zapalić chłopaków, przekonać ich, że są w naprawdę fajnym miejscu do rozwoju, pracy oraz że będą chętnie brali udział w treningach, bo mają potencjał, żeby prezentować wyższy niż dziś poziom – zapowiada W. Skarżyński.