Transfery, odejścia, czyli podsumowanie zimowego okienka

Transfery, odejścia, czyli podsumowanie zimowego okienka

Ciąg dalszy konferencji to omówienie kadry i przygotowań do finałowej rundy sezonu, a na początek słowo o ubytkach kadrowych. Obowiązki służbowe, praca, przeprowadzki i względy zdrowotne - z takich przede wszystkim powodów wiosną w biało-czerwonych barwach nie zobaczymy: Mateusza Chudziaka, Grzegorza Romańskiego, Jakuba Dębiczaka, Dariusza Nazara oraz prawdopodobnie Mateusza Juncewicza, który szykuje się na wypożyczenie do Czarnych Rudno. 


- Bardzo się cieszę, że przed chwilą przy tym stole siedzieli uznani piłkarze, których oglądałem z trybun lub na ekranie telewizora. Teraz jesteśmy w jednym projekcie i mam nadzieję, że to będzie piękna historia - powiedział na wstępie trener KSD Connector Marcin Janik, mając na myśli  przedstawicieli TOTAL PLAY.
- Nie przespaliśmy zimy. Zwiększyliśmy rywalizację, bardzo się cieszę, że mogę powitać nowych graczy. Są to przykłady na dwie kategorie transferów świadczących o długofalowości projektu Dozamet. Pierwsza kategoria to piłkarze "na już", z doświadczeniem, z miejsca wskakujący do składu i podnoszący jakość. Druga to perspektywiczni młodzi chłopcy z każdym treningiem idący w górę - mówił M. Janik. A tak zaprezentował nowych podopiecznych:

Kacper Stępczyński
- młody, ale bardzo ograny na poziomie IV-ligowym. Grał w Piaście Iłowa i Odrze Nietków, wzmocni już teraz dobrze obsadzoną pozycję bramkarza.

Mateusz Buganik
- miałem przyjemność dzielić z nim szatnię jako zawodnik i trener Korony Kożuchów. Jest bardzo uniwersalny i już dziś mogę powiedzieć, że to wygrany przygotowań, dlatego liczę na niego w rozgrywkach.

Gracjan Lewicki
- Podobnie jak Mateusz grał ze mną i był już moim zawodnikiem. To nazwisko, którego fanom lubuskiej kopanej nie trzeba przedstawiać. Doświadczony, bramkostrzelny, z dużą inteligencją piłkarską. Grał już w Nowej Soli w Arce.

Yurii Tkachenko
- młody i perspektywiczny, zaledwie po kilku treningach oraz dwóch sparingach w których wystąpił strzelał w nich gole przeciwko wyżej notowanym rywalom. Był w Lechii Zielona Góra. Czas pracuje na jego korzyść. Wzmocni rywalizację na pozycjach 10, 7 i 11.

Do składu dołączył też nieobecny na konferencji Bohdan Bozhenko. Piłkarz jesienią wyróżniający się w IV-ligowym Górniku Złotoryja, grał też zimą na hali. W piątkowe popołudnie na specjalnie zorganizowanej gali odbierał z tego tytułu nagrody indywidualne, które zdobył za grę w sezonie zimowym na hali.

- Chcę być lepszym trenerem, myślę, że ci zawodnicy mi w tym pomogą. Powinni podnieść jakość  drużyny, a impuls do rywalizacji już dali dotychczasowym zawodnikom. Razem z kibicami i zarządem możemy osiągnąć cel, który sobie postawiliśmy - zapowiedział trener.
- Kadra jest mieszanką młodości i doświadczenia, co zaprocentuje. Trenujemy trzy, cztery razy w tygodniu od połowy stycznia na obiektach MOSiR Nowa Sól i w Szprotawie. Obecnie schodzimy z obciążeń skupiając się na doskonaleniu modelu gry. Sam jestem bardzo ciekaw efektów w okresie startowym - nie ukrywał M. Janik i zdradził pewną ciekawostkę.
- Zimą dużą wagę przyłożyliśmy do monitorowania obciążeń i prewencji urazów, a pomogły w tym kamizelki STATS Sports z trackerem GPS, z których korzystają najlepsi, np. w Liverpoolu czy PSG.